|
Korowód forum miłośników twórczości Marka Grechuty
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ysandra
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/ Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:12, 27 Cze 2009 Temat postu: Michael Jackson |
|
|
Nikt nie reaguje na tę śmierć? Oglądałam wczoraj dłuższy fragment koncertu (właściwie zetknęłam się z tym artystą po raz pierwszy). Ciekawa jestem, co o nim sądzicie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzek
Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob 20:35, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Jackson to z jednej strony taka mega gwiazda popkultury,porównywalna chyba tylko z Beatlesami i Presleyem,a z drugiej /a może nade wszystko/postać tragiczna.Jego życie jak ulał pasowało do tego amerykańskiego mitu,ktory zawiera się w słowach"Od pucybuta do milionera".Pochodził rzeczywiście z biednej,wielodzietnej murzyńskiej rodziny,w ktorej,pod szyldem The Jackons Five zaczął robić karierę jako dzieciak w latach 60-tych/ujawniajac wtedy zresztą swój rzeczywiscie niezwykły talent/.Tak naprawdę jednak szczyt jego popularności przypadł na lata 80 i stał się wtedy prawdziwym bożyszczem tłumów.To uwielbienie,zwłaszcza nastolatków,graniczace zresztą z jakąs histerią,napędzaną umiejętnie przez media i koncerny płytowe,sprawiły,że Jackson stracił chyba wtedy pewne poczucie rzeczywistości/podobny los spotkał kiedys zresztą Presleya/.Najgorsze jednak stało sie wtedy ,gdy szaleństwo na jego punkcie zaczęło słabnąć ,z czym Jackson nie mógł się pogodzić.Na dodatek mial on kompleks swojej skóry,co sprawiało ,że zaczął poddawać coraz to nowym operacjom plastycznym Mam wrażenie,że wpadł on w rodzaj jakiejs psychicznej pętli,która powli zaciskała się na jego szyi.Nam,zwykłym smiertelnikom trudno uwierzyc,ze ktoś z tak olbrzymią fortuną tonął w długach a tak w ostatnich jego latach było.On żył ,tak ja to odbieram w jakimś szklanej kuli, w wyimaginowanym przez siebie świecie.Nie mógł się chyba pogodzić,że nie jestem już tym owym "królem muzyki pop".Do tego doszły klopoty ze zdrowiem,obyczajowe skandale.Ja nie byłem jego wielkim fanem,to nie byla,jak to sie zwykło mowic w takich wypadkach,moja bajka,ale oczywiscie żal tego czlowieka i artysty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ala
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:40, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Choć twórczością Michaela Jacksona nigdy się specjalnie nie interesowałam, to jednak wiadomość o Jego śmierci mnie poruszyła. Trudno uwierzyć, że nie żyje, był ikoną popkultury, stał się legendą już za życia. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy był już mocno schorowanym, cierpiącym człowiekiem. Wokół Jego osoby narosło tyle niejasności, skandali, kontrowersji, że nie potrafię określić, jakim tak naprawdę był człowiekiem i artystą. Bez względu jednak na wszystko, straszne jest to, że ludzie odchodzą na zawsze. Tak po prostu. Zawsze można powiedzieć, że taka kolej rzeczy, ale słabe to pocieszenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daeclan
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
Wysłany: Śro 14:12, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy w nocy wyjeżdżałem na urlop, właśnie ta informacja dopadła mnie jako pierwsza na autostradzie w Niemczech, dlatego piszę o niej teraz.
Odeszła jedna z największych gwiazd muzycznych wszechczasów, do tego nie trzeba nikogo przekonywać. Prawdziwy król muzyki pop, postać nietuzinkowa. W zasadzie wszelkie przymiotniki można by tu przypisywać.
Pamiętam jak spod kołdry oglądałem jego clip "Thiller" w programie Krzysztofa Szewczyka. To było coś! Dzisiaj świat poszedł tak daleko, że teledysk "Thiller" nikogo by nie szokował. Ale świat posunięty tak daleko, nie mógł nie zauważyc śmierci Jacksona i to świadczy o jego wielkości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daeclan dnia Śro 14:12, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzek
Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Śro 18:04, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Oglądałem wczoraj fragmenty pożegnania Michaela Jacksona i nasunęło mi sie w związku z tym kilka uwag.Po pierwsze,i to nie jest żadna nowość,jego śmierć była zarazem przyczyną niebywałego wzrostu jego popularności.Jackson tak naprawdę przez ostatnie kilka lat był nieobecny na rynku,ba,nawet był na swój sposób zapomniany i sądze,że wielu ludzi go po prostu nie sluchało.W tej chwili nagle jego płyty znikają z rynku i wszyscy zaczynają go "kochać"/skąd my to znamy?/.Te peany na jego cześć wyglaszane wczoraj w Los Angeles jakoś oczywiście wywoływały wzruszenie,ale też zarazem zmuszały,przynajmniej mnie,do refleksji.Powiedzmy sobie szczerze,żyjemy w świecie,w ktorym tak naprawdę media kreują gwiazdy/przypomniało mi się slynne powiedzenie iż"kłamstwo powtarzane wielokroć staje się prawdą"/.Bez tego wsparcia żaden,nawet największy artysta,nie zaistnieje w świadomości sluchaczy.Dochodzi do tego,że nawet beztalencia,dzięki skandalom i skandalikom i oczywiście wsparciu mediów zyskują status gwiazd.Poza tym owo gwiazdorstwo graniczy już,jak dla mnie z poczuciem dobrego smaku.Dla mnie "gwiazdą"jest Wislawa Szyborska czy ktoś podobny.Ja nie mam w domu żadnej płyty Jacksona i nigdy jakoś nie czułem potrzeby ,aby takową plytę mieć.Oczywiście doceniam jego talent,ale bylbym nieszczery wobec siebie gdybym nagle mówił,że go kochałem.Jaka jest jednak siła mediów skoro ja,zawsze sceptycznie nastawiony do twórczości Jacksona, zastanawiam się po cichu i myślę"może to jednak był geniusz a tylko ja się na nim nie poznałem,tym bardziej,że wszyscy wokół o tym mówią?/Oglądałem wczoraj studio w TVN24,gdzie goścmi byli Piotr Stelmach,Zbigniew Hołdys i Michał Wiśniewski.Odniosłem wrażenie,iż prowadzący stworzyli tam taki nastrój,iż wlasciwie nietaktem byłoby powiedziec jakieś słowo krytyczne w stosunku do Jackona.Mnie osobiście na tym uroczystym pożegnaniu najbardziej wzruszył Stevie Wonder,który zaśpiewał jedną ze swoich słynnych pieśni-"They won't go when I go".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Markovitz
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:58, 07 Sie 2009 Temat postu: Michael Jackson w JF 7-8/2009 |
|
|
W Jazz Forum nr 7-8 /2009 znaleźć można dwa artykuły o muzyce Jacksona: inklinacjom jazzowym króla popu przyjrzał się redaktor Paweł Brodowski, zaś tekst p.t. : Michael Jackson: Seven Steps to Heaven napisał Wojciech Majewski- autor książki o M.Grechucie
PS Warto też przeczytać nadesłany do redakcji JF => [link widoczny dla zalogowanych].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|