Korowód

Ysandra

Ależ ja nie mówię że to źle czy coś... Smile

Ja sama przez długi czas byłam przekonana że tak jest... Po prostu też napisałam to co wiem, bo mało kto chyba zna to nagranie, które jest na płycie Rarytasy"...

Ela

O tej zmianie w tekście (i nie tylko tej) pisze W. Majewski w swej książce o Marku Grechucie. I wydaje się, że zmiany były raczej świadome i celowe - należy wziąć pod uwagę perfekcjonizm Marka, jego pedantyczną dokładność i permanentne "dopracowywanie" - poprawianie (na różnych płaszczyznach) swych utworów.

Ysandra

Czytałam gdzieś wypowiedź żony Cz. Niemena, że gdyby nie musiał się "streszczać", to najchętniej dopracowywałby swoje utwory bez końca. Także Marek mówił o tym, że gdy próbowali z Pawluśkiewiczem sie przebić, wszystko musiało być wychuchane i wydmuchane, a pierwsze piosenki powstawały długo i żmudnie. Potem Marek traktował "swoje" piosenki bardzo osobiście, dbał o każde słowo i każdy dźwięk (mówiła o tym gdzieś bodaj Anna Trenter). Z drugiej strony zadziwia łatwość, z jaką "manewrował" już powstałymi utworami. Niektóre zmiany mogły jednak powstać spontanicznie i mógł tego nawet nie zauważać.

ala

Tekst do piosenki "Lanckorona" istnieje w dwóch różnych wersjach. W nagraniu z 83 r. (płyta "Krajobraz pełen nadziei") mamy fragment "stygnie na półkach zwyciężona gleba", a na płycie "Niezwykłe miejsca" jest "stygnie na półkach owoc żmudnej pracy". Wersja z 2003 r. bardziej mi się podoba. Smile

daeclan

Myślę że na temat zmiany w tekstach, można by założyć osobny wątek Smile

. Uważam że te zmiany to naturalna czynność, sami przecież pisząc wypracowanie po kilku dniach zmienilibyśmy w nim to i owo.

zimbabwe

Daeclan, pomysł dobry Smile

A co do zmian w tekście to aż za dobrze wiem jak to jest - piszę wiersze i chodzę już 3 lata na takie warsztaty i często jest tak, że albo ja uznam coś za beznadziejne albo cała grupa (oczywiście włącznie ze mną) i zmieniamy to i owo. I tak ma każdy na tych warsztatach Smile

Dlaczegóż więc nasz Marek miałby robić inaczej?