Korowód

Ysandra

Witam. Widziałam dzisiaj w sklepie ww płytę Grzegorza Turnaua. Bardzo mnie ona interesuje, jak wszystko, co związane z Markiem. Chętnie bym ją kupiła, ale nie wiem, czy mi się opłaca, bo jestem bardzo przywiązana do oryginalnych wykonań. Słyszałam "Nie wiem o trawie", które jest znośne, i całkiem niezły "Motorek". Czy ktoś mógłby mi powiedzieć coś więcej o płycie? Z góry dziękuję. Smile

daeclan

Płyta jest w klimacie smooth-jazzowym, niewiele piosenek przypomina oryginały. Kupiłem ją raczej z "obowiązku". Również z dużą rezerwą podchodzę do nowych aranżacji piosenek Marka. Udane mogę policzyć na palcach jednej ręki. Co do samej płyty - będzie pewnie bardzo duża rozpiętość w opiniach wśród posiadaczy.

BARBARA

Witam!
Płytę przesłuchałam również z obowiązku.Niestety, to nie jest to.Jedyny fragment, który do mnie przemówił to ten z "Zadymki" zaśpiewany przez Jana Kantego Pawluśkiewicza - w tym momencie faktycznie "powiało" Grechutą. Reszta to tylko poprawnie i czysto zaśpiewane piosenki, którym kompletnie brak charakteru.Pan Grzegorz całkowicie "wyprał" je z emocji jakie wzbudzają we mnie oryginały.No ale cóż... nie można mieć pretensji do Pana Turnaua o to, że nie jest Markiem Grechutą.

dzek

Płytę G.Turnaua kupiłem z prostego powodu.Zbieram niemal wszystko , co dotyczy,choćby pośrednio, Marka Grechuty.No i odnioslem bardzo miłe wrażenie ze słuchania płyty "Cafe Sułtan",w której Pan Grzegorz zmierzył się,z dużym powodzeniem,z twórczością "starszych panów".Sądziłem,nie kryjąc jednak obawy,że i tym razem podoła nowemu wyzwaniu.Tymczasem ,mimo róznych pozytywnych opinii,jakie przeczytałem w necie o tej płycie,ten "eksperyment "się nie udał.Za moją ocenę tej płyty niech posłuży fakt,że przesłuchałem ją zaledwie jeden raz.Płyta mnie po prostu nie przekonała i nie widziałem potrzeby do niej wracać.Byłem zresztą niedługo potem na koncercie Turnaua promującą tę płytę i te moje spostrzeżenia się ,niestety,potwierdziły.Być może oczywiście mnie,wielkiemu fanowi twórczości Marka,jest trudno zachować obiektywizm,niemniej dla mnie Turnauowi brak po prostu pewnej magii i czegoś ,co nawet czasem ująć w słowa,a co miał Marek.Niemniej ,mimo tych krytycznych uwag,jestem wdzięczny Panowi Grzegorzowi za propagowanie twórczości swojego mistrza i za wiele ciepłych slów ,jakie usłyszałem min na wspomnianym koncercie pod adresem Marka Grechuty.Najpiękniej chyba wypadł wtedy,podczas tego zimowego wieczoru/było to 11.2.2007 roku/,króciutki fragment z pieśni "Ocalić od zapomnienia".kiedy Pan Grzegorz,po dosyc głośnych utworach,zaczął grać na fortepianie,w pełnej ciszy,początkowe takty tej pieśni i gdy publiczność oczekiwała śpiewu utwór się skończył.Pozostał być może pewien niedosyt ,ale też może Turnau chciał dać do zrozumienia wtedy ,iż po co robić coś ,co i tak skazane na porażkę,po co walczyć z legendą,jaki jest ten utwór?W podobnym tonie wypowiedziała się zresztą kiedyś A.M.Jopek,róznież w nawiązaniu do tej piosenki.