Korowód

daeclan

Rok temu odbył się w Krakowie I Zlot Miłośników Twórczości Marka Grechuty.
W naszym zjezdzie uczestniczyło kilkanaście osób z całej Polski, a samo spotkanie odbyło się w pięknych salach Klubu Dziennikarzy "Pod Gruszą" dzięki Fundacji Barbary Romaniszyn "MAREK - NADZIEJA". Myślę że przyszedł najwyższy czas zaplanować II Zlot, tym samym pragnę zainaugurować dyskusję na ten temat.

Myślę że II zlot powinien odbyć się w okresie letnim sierpień - wrzesień w Krakowie. Ponieważ jesteśmy bogatsi w pewien bagaż doświadczeń z roku 2007, możemy coś powiedzieć na ten temat. Po pierwsze frekwencja. Ta niestety nie dopisała, chociaz złożyło się na to wiele czynników ( pora roku, a nawet dzień niedziela -poniedziałek), myślę że letnia pora roku, chociaż częściowo zwiększy udział fanów.
Sprawa druga - lokal. To chyba największy problem i apeluję do miejscowych którzy w tej materii mają lepsze rozeznanie o podpowiedzi.

Naturalnie nie jest nigdzie powiedziane że zlot ma się odbyć w Krakowie, jeśli są inne miejscowości chcące ewentualnie zorganizować zlot to chętnie wysłuchamy takich propozycji. Muszą to być jednak konkrety.
Zachęcam do zabierania głosu w tej sprawie, wszelkie propozycje bedą uważnie analizowane.

Ysandra

Faktycznie niedziela-poniedziałek nie było najwygodniejszym rozwiązaniem. A i miesiąc nie był ani szczególnie zachęcający, ani wygodny urlopowo Smile

. Jedno było idealne - ZLOT Very Happy

.

dzek

Jeśli chodzi o drugi zlot fanów Marka to chyba sprawa wygląda trochę bardziej skomplikowanie.Z jednej strony okres letni to czas urlopów,wakacji i co za tym idzie więcej wolnego czasu.To samo dotyczy terminu sobotnio czy też nawet piatkowo -niedzielnego.Natomiast oczywiście sam ten fakt nie przesądza o tym czy dane zlot będzie udany.Ubiegłoroczne spotkanie było udane nie tylko ze względu nasze kilkugodzinne,miłe wieczorne spotkanie,ale także/a może przede wszystkim/ dzięki ważnym uroczystościom związanym z Markiem.Był przecież wspaniały koncert,bylo odłoniecie pomnika Marka,była msza w jego intencji czy też wreszcie wystawa Jego obrazów.Oczywiście trudno sobie wyobrazić,aby tego rodzaju uroczystości odbywały się corocznie,chociaż jak gdzieś przeczytałem np pani Danuta Grechuta,wespół z Anną Treter organizuje w tym roku/nie znam dokladnie terminu/ koncert,w którym młodzież z całej Polski będzie śpiewała piosenki Marka.Bardzo prawdopodobne,że będzie to miało miejsce w okolicach rocznicy śmierci Marka i to zapewne/choć nie jestem tego pewien/w Krakowie.Z kolei na wrzesień szykowany jest już koleiny festiwal w Zamościu.Również i w tym roku głównym prowadzącym będzie Magda Umer a jednymi z głównych aktorów będą G.Turnau,J.Radek i A.Sikorowski z córką.Tak sobie myślę,że szkoda trochę,że Zamość leży rzeczywiście "na skraju mapy",bo można byłoby się spotkać właśnie tam i to w czasie owego festiwalu Marka.Oprócz koncertów,ktore beda trwać dwa dni/piątek,sobota/mozna będzie trochę pochodzić śladami Marka.Nie wątpię ,że przy tej okazji mozna będzie zobaczyć pamiątki związane z Jego osobą,ktore chyba gdzieś są ,o ile pamiętam ,pokazywane.Być może zresztą szykowane są jakieś dodatkowe atrakcje.Termin,poczatek września,jest w miarę dogodny/wrzesień to jednak nie pażdziernik/...tylka ta odległość.No ale być może będzie można się spotkac" przy okazji "innego koncertu czy wydarzenia poświęconego Markowi.Obawiam się jednak,że większość z nich,tych najważniejszych,odbedzie się w okolicy 9 pażdziernika.Oczywiście nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji o pani Barbarze ,ktora również wspominała kiedyś na forum o jakichś własnych planach związanych ze zlotem.Słowem sprawa jest chyba jeszcze otwarta.

daeclan

Myślę że to bardzo ciekawy głos w sprawie. Oczywiście zeszłoroczny zlot miał dosyć uroczysty charakter, w związku z wieloma przedsięwzięciami towarzyszącymi I rocznicy śmierci Marka. Myślę że o sile "ocalenia od zapomnienia" zadecydują kolejne lata. Ten rok może być takim egzaminem. Ważne jest też deklaracja, o ile można coś zaplanować "do przodu" - kto jest chętny na taki zlot i zdecydowany przyjechać. Ja naturalnie przybędę, i nie ważne czy będzie to Zamość, Kraków czy inne miejsce.

BARBARA

Ja oczywiście też przybędę na zlot choc przyznaję, że chciałabym aby odbył się on w Krakowie. I to właśnie w "okolicach" drugiej rocznicy odejścia Marka. Mam pomysł na zlot, mam pomysł na miejsce ale poczekam co zaproponują inni.
Wiem tylko jedno - musimy to wydarzenie szeroko rozreklamowac. W przeciwnym razie będzie znów nas mała garstka. A to niestety kosztuje. Musimy się zastanowic nad sposobem zdobycia pieniędzy na ten cel. Jeśli moja fundacja będzie dysponowała odpowiednimi środkami - przeznaczę jakąś sumę.
Uważam, że powinniśmy powołac komitet organizacyjny, który będzie koordynował działania.
Jest już końcówka maja. Czasu zostało niewiele. JUŻ powinniśmy podejmowac konkretne działania.

daeclan

Obawiam się że propozycji innych nie będzie Sad

.
Filantropia zanika i chyba w naszym przypadku trudno na nią liczyć. Ja posiłkuję się słowami "ważne są dni, których jeszcze nie znamy" i najbardziej na nich polegam. Bez względu na przeszkody wierzę, że II zlot się dobędzie. Siłą rzeczy dobrze by było, aby nasz zlot splótł się z ciekawą formą muzyczną dotyczącą Marka.

BARBARA

Tym razem będę do bólu szczera. Od roku prowadzę swoją fundację i doskonale wiem jak to jest z tą naszą polską filantropią. Raz w roku wrzucamy do puszki kilka złotych przy okazji WOŚP i uważamy sprawę za załatwioną.
Chcemy zorganizowac ZLOT. Jest nas na tej stronie 80 osób. Wszyscy zgodnie twierdzimy, że kochamy Marka. Więc nie powinno byc problemu. Robimy zbiórkę po 100 zł. i już mamy 8.000 zł. Za takie pieniądze można już wynając jakiś lokal /konsumpcja we włąsnym zakresie/ i załatwic sprawę reklamy / 500 plakatów = 1.800 zł, 10.000 ulotek = 560 zł./
Tylko, że ja nie wierzę w powodzenie takiej akcji.
To przykre co napisałam ale niestety taka jest prawda. Nie potrafimy się zorganizowac.
Wybaczcie mi te gorzkie słowa ale napisałam je tylko dlatego, że uważam Was za swoich Przyjaciół. A Przyjaciołom nie "mydli się oczu". Przyjaźń to szczerosc.
Łączy nas miłośc do Marka. Więc zróbmy coś dla tej miłości!

Wszystko można zrobic tylko trzeba bardzo chciec.
Jest w Polsce zespół o nazwie MISSIO MUSICA. To jest grupa 83 muzyków mieszkających w różnych częściach naszego kraju. I to im wcale nie przeszkadza. Spotykają się tylko jeden raz w roku na tygodniowym zgrupowaniu. Przez ten tydzień ciężko pracują nad nowym repertuarem, a potem jeżdżą po Polsce z koncertami nie pobierając za nie opłat. Koncertują też w krajach Europy, w USA i Kanadzie. Wszystko to robią w ramach swoich własnych urlopów, wakacji...Wspaniałe prawda?
A my mamy problem z jednym kilkugodzinnym zlotem?

daeclan

80 osób na forum, z tego kilka tylko bierze udział w dyskusji. Tak naprawdę nie ma się co sugerować liczebnością zarejestrowanych użytkowników, bo to w dużej mierze fikcja. Zapewne nasze forum czyta pewna ilość użytkowników niezarejestrowanych i w tym wypadku można częściowo na nich liczyć. Nie chodzi chyba zresztą o użytkowników tego forum, a fanów Marka Grechuty, którzy najzwyczajniej w świecie chcą raz do roku uczcić Jego pamięć w swoim gronie.
Nasza szczytna idea chociaż szlachetna, musi zderzyć się z rzeczywistością za którą stoi wiele problemów natury organizacyjnej. Bez chęci samych potencjalnych uczestników zlotu, też niewiele zrobimy. W tym miejscu nie sposób powiedzieć o kosztach - dla wielu osób przyjazd np. do Krakowa nawet na 2 dni, może być zbyt kosztowny. 100, 200 czy 500 zł to suma która dla wielu osób brzmi w inny sposób. Takie są realia. Ja to doskonale rozumiem, ale prawda jest taka że musimy skupić się na konkretach.
Proponuję aby każdy zadeklarował chęć przyjazdu, przynajmniej będziemy wiedzieć na początku na ile osób ma być chociażby lokal.
Z mojej strony będą to 3 osoby ( zapłacę za nie po 100 zł - traktuję to jako sumę umowną, warunek uczestnictwa w zlocie).

Ysandra

Nie było mnie przez kilka dni i widzę że troszkę się tu na forum poruszyło.
Z mojej strony byłyby to zapewne dwie, może trzy osoby. Jeśli nie będzie jakiegoś fatalnego zbiegu okoliczności, który mi nie pozwoli. Wpłata też nie byłaby problemem. Ale co do strony organizacyjnej czy pomysłowej nie mam, niestety, nic do zaoferowania. Sad

dzek

Darek ma rację.Wśród tych 80 osób,które są zarejestrowane na forum tylko jakieś ,w porywach ,20%, na nie zagląda i czyta/chyba liczba wyświetleń jest w tym dość miarodajna/tematy tu zamieszczone a aktywnie uczestniczy tylko kilka.I musze powiedziec,ze ja nie mam w tym względzie do nikogo pretensji.Jest wiele takich ludzi,którym najzwyczajniej w świecie wystarczy posluchanie płyt Marka i nie czują potrzeby uczestniczenia w takich forach .Są też tacy,ktorzy nawet pewnie nie wiedzą ,że takie forum istnieje.Ja sam zajrzałem tu po raz pierwszy jakiś rok temu,choć przez długie lata słuchałem płyt Marka.Poza tym,mimo całej sympatii dla Marka ,ja nie jestem jego całkowicie bezkrytycznym wilelbicielem.Ba,nawet zdarza mi się,że niektore jego piosenki,zwłaszcza fragmenty tekstów,mnie irytują.Są jednak też w jego repertuarze rzeczy,ktore uważam za genialne i ponadczasowe.Co do kosztów to oczywiście jestem gotowy zapłacić jakąś ustaloną dla wszystkich uczestników forum kwotę.Pragnę przy tym dodać,że żyjemy w kraju,gdzie jakieś 80% spoleczeństwa żyje mniej lub bardziej skromnie i nawet te 500 zł wydane na taki wyjazd nie jest kwotą całkowicie obojętną.Co do miejsca to oczywiście moja propozycja odnosnie Zamościa była tylko jedną z wielu,ktore być może tutaj padną.Za tym miejscem przemawia jednak fakt,iż będą to imprezy plenerowe, a więc dostępne dla każdego jak i fakt,że uczestniczący tam artyści gwarantują chyba wysoki poziom artystczny tych koncertów.Oczywiście podobnie może być też w Krakowie i być może w innych miejscowosciach,ktore beda organizować tego typu imprezy.A więc sprawa miejsca jest chyba nadal otwarta.

Ysandra

Ze swojej strony dodam, że to forum stanowi chyba po prostu pewne ujście dla takich kompletnie zakochanych w twórczości Marka jak my, a w żaden sposób nie jest miarodajnym wskaźnikiem co do rzeczywistej liczby fanów, miłośników czy wielbicieli, których jest naprawdę od grona. Jest to najwyżej, i to z pewnością, wskaźnik tego, w jaki sposób ten Artysta może na człowieka zadziałać. Co do krytyczności czy bezkrytyczności, to w moim przypadku jest tak, że dobrze zdaję sobie sprawę z pewnych mankamentów czy po prostu słabych momentów jego twórczości, choć mi one szczególnie nie przeszkadzają, ale z najwyższą niechęcią zaprezentowałbym je komuś. Nikomu na przykład nie poleciłabym "Dziesięciu ważnych słów", choć z różnych względów je lubię.
Ale co do tematu wątku (jakże dla nas ważnego). Nie mam pojęcia, jak organizacyjnie wyglądają takie sprawy. Z chęcią dostosuję się (w miarę możliwości, oczywiście) do tego, co się "wykluje". No i mam nadzieję, że się uda... I że może nasza grupka w taki czy inny sposób się rozwinie, rozszerzy.

daeclan

Myślę że zlot powinien zbiec się z imprezą towarzyszącą - to po pierwsze.
Po drugie, to naturalne że wielu słuchaczom wystarcza samo posłuchanie płyt, w tym wypadku jednak bierzemy pod uwagę tylko tych, którzy chcą uczestniczyć w czymś większym, czyli naszym zlocie.
Po trzecie, w ostatnim czasie jak wiemy powstało bardzo wiele inicjatyw mających na celu upamiętnienie Jego osoby ( festiwal, koncerty, pomniki, ławeczki ) co nam Polakom szczególnie wychodzi. Jestem jak najbardziej "za"
jeśli chodzi o te sprawy, ale dobrze by było, gdyby również istniał coroczny zlot sympatyków jego twórczości. Dla mnie to taki żywy pomnik pamięci o NIM.

Ela

Mam wyrzuty sumienia Embarassed

, bo niestety ostatnio tylko "wpadam" na Forum, żeby przeczytać z ogromnym zainteresowaniem, co nowego słychać - na głębszą refleksję i post natomiast jakoś brakuje czasu. Jakoś pomysłami też nie tryskam... Konkretną propozyję jadnak zaakceptuję i jeżeli będą przydzielone jakieś zadania, to w granicach swoich możliwości gotowa jestem w nich uczestniczyć.
Zlot podobnie jak każda inna impreza obarczona jest kosztami - każdy rozsądny Forumowicz jest tego świadomy i chyba gotowy ponieść. Uważam, że 100 zł jest uzasadnioną kwotą, ale i minimalną (jak na ciągle rosnące ceny Mad

).
Sądzę, że propozja Pani Barbary będzie najbardziej konkretna i przemyślana, dlatego więc Pani Barbaro proszę uchylić rąbka tajemnicy, a każdy z zainteresowanych Formowiczów dorzuci jeszcze jakiś pomysł, czy komentarz Smile

.
Podrawiam Wszystkich Wink

BARBARA

No cóż, siedzę przy komputerze od trzech godzin i boję się cokolwiek napisac. Mam pomysł na zlot ale po pierwsze - nie chciałabym narzucac swojej wizji, a po drugie najpierw muszę na ten temat porozmawiac z kilkoma osobami w Krakowie. W sobotę się tam wybieram. Tak więc obiecuję, że po niedzieli przedstawię propozycję. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim może się ona spodobac.
Ale też chciałabym, aby pozostali "aktywni" forumowicze przedstawili swoje pomysły. Takie konkretne, zaplanowane w szczegółach. Wtedy będzie sprawiedliwie, a kształt zlotu może okazac się wypadkową naszych projektów.

dzek

Chciałbym coś wyjasnić i słowa te kieruję przede wszystkim do pani Barbary,która chyba opacznie zrozumiała moje intencje.Ja pisząc o Zamościu,jako o ewentualnym miejscu zlotu fanów Marka w żadnym razie nie chciałem swojego pomysłu narzucać innym.Nie chciałem też przy okazji torpedować zamiarów czy też pomysłów pani Barbary.Ta propozycja była bardzo lużna i sam miałem w stosunku do niej wiele wątpliwości.No ale jeśli miałbym skupić się na jej zaletach to na pewno byłaby to dostępność wszystkich fanów do imprez ,ktore mają się tam odbyć.W ubiegłym roku było ponoć na zamojskim rynku ustawione jakieś 1.5 tys krzesełek/a przecież są jeszcze od biedy miejsca stojące/.Przypominam jak pani Barbara musiała walczyć o miejsca dla fanów na koncercie w Bagateli.Podobnie było na koncercie w warszawskiej "Stodole",w ktorej rownież był nadkomplet publiczności i nie każdy chętny mial okazję tam być.Poza tym ,powiedzmy sobie szczerze,tam wszystko załatwiają organizatorzy i jedynym ich zmartwieniem jest właśnie jak naliczniejsza obecność miłosników Marka.Im będzie ona większa tym bardziej utwierdzą się oni w przekonaniu,że warto takie festiwale organizować.Nam pozstaje tylko zamowić odpowiednio wczesniej nocleg.Poza tym festiwal zamojski nie jest jedną z wielu imprez poświeconych Markowi,ale jawi się jako być może najwązniejsza tego typu w Polsce i o być może największej randze.Jej cyklicznośc i fakt,że nosi nazwę Festiwalu im.Marka Grechuty już mówi samo za siebie.To jest jakby oficjalne ogolnopolskie święto Marka.Oczywiście nie watpię,że oprócz koncertów,ktore zaplanowane są na dwa dni będzie tam można zobaczyc jakies pamiatki po Marku jak i też przekonać się jak w imprezie plenerowej,przy mam nadzieję licznej publiczności,sprawdzaja się piosenki Marka.Przechodząc zaś do minusów to oczywiście głównym jest pogoda,ktora może zniweczyć lub też przynajmniej utrudnić wysiłki organizatorów.No i oczywiście nie sposób nie wspomnieć o położeniu Zamoscia ,ktore również może niektorych fanów odstraszyć.Pani Barbaro,oczywiscie Kraków jest rownie dobrym,a może nawet najleszym miejscem na zloty fanów,ale przecież ile wymagają od Pani wysiłków,pukania do różnych drzwi,zabiegów,nerwów,a i tak ,mimo pani starań nie wygląda to wszystko tak jakby sobie pani życzyła,o czym przecież pani w ubiegłym roku wielokrotnie wspominała.W Zamościu w jakimś senie wszystko będzie mieli podane na tacy.Ja oczywiście,i to chce podkreślić raz jeszcze,nie obstaje usilnie przy mieście,w którym urodził się Marek.Przedstawiłem jedynie plusy i minusy tego miejsca i poddałem to wszystko pod rozwagę wszystkich zainteresowanych.