Forum Korowód Strona Główna Korowód
forum miłośników twórczości Marka Grechuty
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Renesans Marka Grechuty ?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Korowód Strona Główna -> Korowód
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
daeclan
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żary

PostWysłany: Śro 11:24, 05 Wrz 2007    Temat postu: Renesans Marka Grechuty ?

1 rocznica śmierci Marka Grechuty obfituje jak widać w imprezy poświęcone temu Wielkiemu Artyście. To dobrze, a nawet bardzo, jednak nasuwa się w tym przypadku kilka refleksji. W ostatnich latach postać Marka Grechuty była lekko zapomniana, teraz kiedy Go nie ma wszyscy jakby w gorączce próbują oddać mu hołd. Mam tu na myśli wszystkie organizowane imprezy - festiwal w Zamościu, koncerty we Wrocławiu, spektakle min. w Teatrze Lubuskim.
Podkreślam jeszcze raz - to bardzo dobrze, ale mam wrażenie że ten zachwyt kiedyś minie.
W tym miejscu chciałbym wyrazić nadzieję, że nasze spotkanie które jest przed nami będzie kultywowane co roku. Mam takie marzenie aby ci mali, szarzy prowincjonalni fani mogli spotykać się co roku. Być może będą to wielkie koncerty, a być może małe spotkania, ważne aby BYŁY !
W tym roku dzięki heroicznej postawie mojej Przyjaciółki - Pani Barbary Romaniszyn będziemy mieli okazję spotkać się po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni.
Myślę że nasze spotkanie będzie udane, bo przecież chodzi o to aby oddać hołd Artyście, dzięki któremu nasze szare dni są bardziej kolorowe i pełne nadziei, cokolwiek by ona oznaczała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Śro 12:31, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Mam świadomość,że śmierć kogos o tak znanym nazwisku jak Marek to również fakt medialny i po jego odejściu zaroiło sie wszędzie od jego fanów ,zwłaszcza tych świeżo upieczonych.Czasem irytujące było czytac na różnych internetowych forach refleksje na jego temat,pełne braku choćby podstawowej wiedzy ,mylenia tytułów piosenek czy nawet mylenia jego nazwiska.Niemmniej jesli nawet 10% z jego nowych fanów zostanie przy jego twórczości to i tak będzie dobrze.Kiedyś Agnieszka Osiecka powiedziała,iz nie ma złudzeń,że wszystko kiedyś przeminie.Chodzi o to aby ta twórczość przetrwała jak najdłużej.Bodaj Grzegorz Lasota,reżyser pierwszego poważnego filmu z jego udziałem "I ty będziesz moją panią"powiedział,że "Marek przybył do nas z zupelnie innego brzegu".Kiedy debiutował,a był to rok 1967 wszyscy młodzi ludzie na całym swiecie zapuszczali długie włosy,wkładali dżinsy i brali do rąk gitary.Tamte lata to przecież eksplozja kontrkultury,hippsi.szał na punkcie The Beatles.Ileż trzeba było mieć odwagi i pewności co do wyboru swojej drogi aby w tamtych czasach ubrac sie w ubrania z dawnej epoki i grac to co grał zespól Anawa?Jan Kanty Pawluśkiewicz powiedział po śmierci Marka ,iż własnie najbardziej w nim cenił konsekwencję.Marek miał oczywiscie wtedy grono zagorzałych sympatyków/jak wspominała Magda Umer kochały sie w nim wtedy wszystkie polonistki/,ale miał też masę przeciwników.Dla ortoksyjnych wielbicieli rockandrolla był niemodny i anachroniczny.A tymczasem jak powiedziała kiedys wspomniana Magda Umer,to co wtedy uwazane było za nowoczesne juz dawno jest zapomniane ,a te jego,wyśmiewane przez niektórych "grechutki'trwają nadal.I mam nadzieję,że trwac będą jeszcze długo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Śro 18:33, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Ja sama jestem właściwie świeżo upieczona fanką, ale patrząc z teraźniejszej perspektywy myślę, że to było "nieuniknione", gdyż po prostu reprezentuje to co kocham. Panie Jacku, proszę mieć trochę wyrozumiałości dla tych, którzy zainteresowali sie nim tak na dobre dopiero po tym "szumie" Wink Wink Wink . Bo dla niektórych (myślę tu oczywiście o sobie Wink ) stał się jednym z najważniejszych i najwspanialszych ludzi na świecie. Stał się autorytetem i motywacją do zmian w ich (w moim...) zachowaniu. Mistrzem i obsesją Rolling Eyes . A dla niektórym tylko chwilowym zainteresowaniem, niestety Confused .
PS. "Pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest śmierć" /Stanisław Jerzy Lec/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Śro 20:52, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Mnie też irytuje ten brak podstawowej wiedzy (a także wszechobecne świeczki i banalne "refleksje", a już najbardziej chyba: "Szczecin jest z tobą", "Poznań łączy się w bólu", "Wrocław pamięta" itd.) nie tylko u fanów, ale także w różnych artykułach na przykład. To, co jest dopuszczalne u wielkiego nawet wielbiciela, nie jest raczej dopuszczalne np. w gazetach; wspomnę tu choćby tytuł płyty: "Śpiewające portrety" czy "Korowód - słowa i muzyka: Marek Grechuta" (słowa Leszek Aleksander Moczulski). Mam świadomość, że pomimo że bardzo dużo (a raczej większość z tego, co jest możliwe) o Nim wiem, jest to wiedza zdobyta "na sucho", po fakcie, i nie mam zamiaru robić za wielkiego znawcę, ale myślę, że moja wiedza o Marku jest siłą rzeczy bardzo ścisła (choć kilku rzeczy nie rozumiem, np. powstania i pochodzenia nagrań z "W malinowym chruśniaku" czy kilku rzeczy związanych z "Szaloną lokomotywą" itd.). Zazdroszczę tym, którzy mieli szansę zdobywać informacje o Nim "na bieżąco", choć wielu rzeczy mi wiadomych np. z książek mogą nie wiedzieć.
I jeszcze jedno, zgadzam się z panem Dariuszem "Być może będą to wielkie koncerty, a być może małe spotkania, ważne aby BYŁY!". Właśnie. Pani Barbara jest wielka. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BARBARA




Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystrzyca Kłodzka/Kraków

PostWysłany: Śro 23:19, 05 Wrz 2007    Temat postu: MAREK...

Kochani!
Chyba trafnie zauważyłam, że zbliżająca się pierwsza rocznica śmierci NASZEGO MARKA, skłania wielu z nas do refleksji, wspomnień, podsumowań... Pozwolę sobie też napisać kilka słów na ten temat.

Życie każdego z nas ograniczone jest dwiema datami - datą urodzin i datą śmierci. I to jest oczywisty fakt. Te dwie daty mają to do siebie, że pierwszej nie pamiętamy a drugiej nie znamy.Ponieważ pierwsza się nam już zdarzyła musimy jakoś dobrnąć do tej drugiej.I w tym jest cały problem. Nie wiemy ile mamy czasu przed sobą więc tym bardziej powinniśmy do maksimum wykorzystywać ten czas.

Marek Grechuta zafascynował mnie m.in. dlatego, że potrafił swój czas wykorzystać we właściwy sposób. Wszyscy wiemy, że trawiła Go od lat wyniszczająca choroba. Niejeden z nas będąc w podobnej sytuacji skupiłby się na tej właśnie chorobie i tak "dobywał" swoich dni. Marek wybrał jednak inną drogę - drogę przez mękę. Sądzę, iż miał świadomość daru jaki otrzymał od Boga i chciał się tym darem z nami dzielić. Ileż mądrości, miłości i dobra płynie z Jego wierszy i piosenek! Ileż piękna zawarł w swoich dziełach malarskich! Ile trudu kosztowało Go stworzenie tego czym my się teraz możemy rozkoszować!

I za to Go kocham...Za to, że cierpiąc wypełnił swoją misję do końca.
Podziwiam Go i bezgranicznie szanuję za to jakim był człowiekiem. za to, że mimo przeciwności losu nie poddał się i w swojej twórczości zostawił nam siebie, swoje serce i duszę. A to są wartości nieprzemijające, one nie umierają wraz z ostatnim tchnieniem wydanym na tej ziemi.
Tak więc MAREK ŻYJE! Naszym zadaniem jest tylko uzmysłowić sobie ten fakt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 23:34, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Jeśli o mnie chodzi, to z Markiem Grechutą było jak z chlebem powszednim - Jego piosenki towarzyszyły mi przez całe moje życie, ale dopiero, gdy Go zabrakło, odczułam jak ważna dla mnie była Jego twórczość, odczułam Jego głód... Wtedy uświadomiłam sobie, że już nic nowego nie usłyszę, że nie pójdę już na Jego koncert (choć ostatnio pojawiał się już niezwykle rzadko). Myślę, że tak było z wieloma "świeżo upieczonymi fanami".

Czy to Renesans Marka Grechuty? W pewnym sensie raczej TAK. Chociaż w ostatnim dziesięcioleciu (a nawet 15-leciu) "dobrze sprzedawały się" płyty, to jednak "medialne" wydarzenia nie były częste - może ze względu na stan zdrowia Pana Marka, a może brak zainteresowania TV i radia, czego przykładem jest Opolski Koncert, który doszedł do skutku dopiero 2006! Dobrze chociaż zdążyli - lepiej późno niż wcale ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 23:47, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Pani Barbaro, pięknie napisane! Własnie poczucie wypełniania misji do końca jest cechą Wielkich Ludzi. Pan Marek pomimo przeciwności i krytyki wiedział, że jego tworczość jest potrzebna. I cóż możemy Mu być za to po prostu wdzięczni i dziękować ocalając Go i Jego twórczość od zapomnienia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Czw 11:20, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Panie Elu,Ysandro,piszac z pewną ironią o "swieżo upieczonych fanach"nie miałem na myśli Was.Myślalem o trochę innych osobach,ale już dajmy temu spokój.Pojawił się tu temat renesansu popularności Marka i w zwiazku z tym podzielę się z Wami pewnymi refleksjami.Z racji na swój wiek świadomie słucham radia czy też oglądam telewizje gdzieś od połowy lat 70-ych i mogę coś powiedzieć na temat obecności Marka w tamtych mediach.W tamtych czasach,jak wielu mlodych ludzi ,byłem fanem muzyki rockowej,a jesli tej można było posłuchać wlasciwie jedynie w Trójce to słuchalem właśnie jej.Byłem wtedy zagorzałym słuchaczem tego programu,masę rzeczy nagrywałem z różnych audycji,głównie z Minimaxu i Muzycznej Poczty UKF.I musze powiedzieć,że Marek,a mówię,podkreślam,o drugiej połowie lat 70-ych,nie był wtedy nadawny zbyt często.Tak znany przebój jak "Dni,ktorych nie znamy"uslyszałem po raz pierwszy gdzieś pod koniec lat 70-ych.Pamietam jak kiedyś zadzwonilęm do Muzycznej Poczty UKF,którą prowadził wtedy W.Pograniczny z prośbą o nadanie piosenki "Zadymka".Również w sklepach muzycznych nie można było dostac pierwszych plyt Marka,a wiem co mówię,bo sporo sie po nich nachodziłem.Kiedys jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci mój brat,ktory studiowal w Warszawie przywiózł płytę"Droga za widnokres"i była to pierwsza płyta długogrająca Marka jaką usłyszałem.Jednak przełomowym momenetem w moim stosunku do Grechuty był zakup, w !981 roku na Jarmarku Dominikanskim w Gdańsku płyty "Korowód".Byłem wtedy wielkim fanem Doorsów i wielu innych rockowych kapel,ale ta płyta mnie po prostu olśniła i uświadomiła,ze nasz polski twórca moze zrobic cos równie wspaniałego ,a moze i nawet dużo lepszego niz zachodnie gwiazdy.Rok póznej z kolei kupiłem na bazarze Różyckiego w Warszawie pierwszą płytę Marka.Ta płyta,w wersji analogowej miała dość nietypową ,rozkładaną okładkę.Gdy jej przesłuchałem,to uswiadomiłem sobie,że ja przecież te piosenki skądś znam.Zaraz stanęło mi przed oczami moje dzieciństwo, wróciły wspomnienia i nagle przypomniały mi się piosenki,ktore dość rzadko można było uslyszeć wtedy w radiu.Mówiąc zreszta o popularności Marka należy sobie powiedziec,ze wlaśnie przełom lat 6o-ych i 70-ych to byla jej eksplozja .Jan Kanty Pawluśkiewicz w TVP KUltura powiedział ,iż ponoć pierwsza piosenka Marka "Tango Anawa"została wydana na pocztówkach w ilosci 600 tysięcy. Teraz to wydaje się wręcz niewarygodne ale to były takie czasy .Pewnie podobnie było i z innymi jego hitami z tatmtych lat.A co do popularności Marka w dalszych latach, do jego obecności w mediach,to lata 80-te były chyba w tym wzgledzie jeszcze gorsze niż druga połowa lat 70-tych.Wtedy młodzież oszalała na punkcie naszej muzyki rockowej,Sam sluchalem wtedy Perfectu,Maanamu i wielu innych kapel.Marek miał oczywiście i wtedy swoją wierną publiczność ,ale nie byla to popularnośc na miarę tej z przełomu lat 60-ych i 70-ych.Wydaje mi się,że trochę łaskawsze czasy przyszły dla niego z końcem lat 80-ych,gdy boom na polski rock troche minął.To wtedy,a było to na przełomie lat 80-ych i 90-ych ,bodaj Polskie Nagrania wydały ,po raz pierwszy na kompaktach, dwie pierwszy plyty Marka.Wydawnictwa te,jak gdzieś przeczytałem osiągnęły bardzo duże,conajmniej kiludziesieciu tysieczne nakłady i zniknęły szybko z rynku .To dowód na to jak bardzo potrzebna była ludziom taka muzyka.W końcu dopiero po 20-tu latach ukazały sie wznowienia,tym razem w wersji cyfrowej ,pierwszych klasycznych płyt Marka.Tymczasem ponoć Polskie Nagrania do śmierci Marka nie rozliczyły się z należnych artyście tantiem.I chyba to skłoniło Marka do założenia własnej wytwórni Markart ,w ktorej wydał kilka swoich płyt.Lata 90-te to rownież nie byly lata wielkiej popuarności Marka.Pierwszą jaskółką,ktora zapowiadałą zmianę w tej kwesti byl benefis Marka w Warszawie w roku 1998.Ukazał się on w skróconej wersji na plycie "Serce'.Ja miałem kiedyś nagrane na kasecie obszerniejsze fragmenty z tego koncertu,ktory był transmitowany na żywo przez Program 1 Polskiego Radia.Pamiętam,że śpiewali tam min Skaldowie,ktorzy wykonywali Korowód i Nie wiem o trawie ,ale też Edyta Geppert śpiewająca "Śpij ,bajki śnij".Myślę,że jednak przełomowe momenty ,które miały sprawić,że popularność Marka znacznie wzrośnie miały dopiero nadejść.Najważniejsze to chyba wydanie jego płyty "Dni,ktorych nie znamy ",z cyklu "zlota kolekcja".Jak wszyscy dobrze wiemy plyta ta osagnęła status złotej.Pamiętam tę uroczystość,która była transmitowna na żywo prze radiową Trójkę w pewne sobotnie przedpołudnie.W owych czasach ,aby osiągnąć status złotej płyty należało osiągnąć liczbę 50 tys. sprzedanych plyt.Sądzę,że do tej chwili płyty tej sprzedano w ilości kilkuset tysięcy egzemplarzy.Dla mnie była to pierwsza zremasterowana ,kompaktowa płyta Marka jaką miałem w swoim domu .Pamiętam z jaką rozkoszą słuchałem po raz pierwszy pozbawionych trzasków piosenek Marka .Jakoś to było w przededniu roku 2000-ego i pamietam,ze właśnie ten rok przywitałem słuchając z dziwnym, obsesyjnym uporem piosenki "Świat w obłokach".No a pożniej pojawiła się reedycja wszystkich płyt Marka i to był chyba decydujacy moment .Wielu mlodych ludzi doznało olśnienia sluchając po raz pierwszy tych wspaniałych piosenek.Doszła do tego nagroda "Fryderyków",która była hołdem dla jego osoby.Piosenki Marka zaczęły się częściej pojawiać i w radiu i telewziji.Oczywiście śmierć jego spowodowała jeszcze większe zainteresowanie jego osobą i teraz obserujemy rzeczywiścsie renesans jego popularności,ale już przed jego śmiercią G.Turnau,ktorego rola w propagowaniu tworczosci Marka jest nieoceniona zorganizował wspaniały koncert w Opolu.W maju i pażdzierniku ubiegłego miały też miejsce w TVP Kultura programy od tytułem "Nedziela z Markiem Grechutą",gdzie była większośc filmów z jego udziałem,a także wiele drobiazgów sprzed lat. Zważywszy na to,że szykują się imprezy kolejne w tym zorganizowana prze Panią Barbarę to miejmy nadzieję,że prawdziwy czas Marka dopiero nadchodzi.Oby trwał jak najdłuzej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
daeclan
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żary

PostWysłany: Czw 12:06, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Bardzo ciekawy post i właściwie mógłbym się podpisać pod nim pomimo tego że niewiele pamiętam z lat 70-tych. Generalnie o płytach Marka Grechuty na prowincji można było zapomnieć. Generalnie jeśli można było usłyszeć Marka to tylko w radio. Słuchając muzyki rockowej, tak jak mój przedmówca, wyłapywałem jednak na swój wspaniały magnetofon te trudne do zdefiniowania piosenki Marka. Jedne z pierwszych które nagrałem oprócz "Ocalić od zapomnienia" i "Dni, któych nie znamy" były "Muza pomyslności" (ukochany utwór do dzisiaj) i "Hop, szklankę piwa". Pamiętam również jak przez mgłę że oglądałem "Szaloną lokomotywę" w TV, pokazywaną na II programie. Juz wówczas nurtował mnie ten Artysta. W szkole podstawowej kiedy komentowało się listę przebojów PR III nie był w zasadzie miejsca dla takiego piosenkarza, więc kiedy nadmieniałem osobę Marka, padały raczej mało poważne epitety, żeby nie powiedzieć śmiechy. Marek uważany był wówczas za postać archaiczną jak ktoś gdzieś tu celnie skwitował.

Pierwszą pozycją z jaka miałem przyjemność posiadać były kasety "W malinowym chruśniaku" i "Śpiewające obrazy". To był cios, z którego juz się nie podniosłem. To były genialne piosenki,kreujące niezwykle barwny świat w tej naszej szarej codzienności stanu wojennego czy tez juz raczej powojennego. Pierwszy analog który kupiłem sobie był "Krajobraz pełen nadziei".
Na koniec dwa słowa o płycie która była dla mnie przez wiele lat legendą. Chodzi o "Pieśni Marka Grechuty do słów Tadeusza Nowaka". Wiedziałem że coś takiego jest, ale w latach 80-tych mało kto co o niej mógł powiedzieć, przynajmniej u mnie na głębokiej prowincji. Kiedy wreszcie ją dostałem, byłem tak zachwycony że od tamtej pory jest to dla mnie płyta nr. 1 nagrana w tym kraju. Dla mnie to po prostu "Pan Tadeusz" polsiej fonografii.
I to tyle krótkich refleksji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Czw 15:23, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Bardzo ciekawe posty. I, panie Jacku, gwoli wyjaśnienia: wiem, że nie miał pan na myśli takich jak my, to był taki żart Smile .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 22:33, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Panie Jacku, ja nie uczuję się w żaden sposób urażona! Co więcej wyrzucam sobie nie raz, że tak naprawdę zainteresowałam się twórczością Marka Grechuty dopiero teraz. Z jego piosenkami zetknęłam się poprzez telewizję. Z tego, co pamiętam z mojego dzieciństwa (lata 70.), to "teledyski" Marka Grechuty "puszczali" między programani a czasem całe programy. Musiały nie być aż tak rzadkie skoro je zapamiętałam (a może pamiętam dlatego, że piosenki już wtedy spodobały mi się?). Później tj. od lat 80. Marka Grechuty w TV i w radiu było niewiele, z płytami rzeczywiście było strasznie i tzw. marketing nie isniał a o wydaniej płycie dowiadywałam sie po czasie. Na szczęście krążyły wówczas przegrywane na "kasprzaku" kasety magnetofonowe (jakość okropna, ale były!).

Przepraszam za te wspomninia, ale młodsi "forumowicze" nie znają tamtych czasów, kiedy trzeba było nawet muzykę zdobywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Czw 22:43, 06 Wrz 2007    Temat postu:

A czemu pani przeprasza? Smile Młodsi forumowicze nie pamiętają, właśnie. To jest ciekawe. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Nie 14:54, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Na stronie "Zamość onLine"znajdują się bardzo ciekawe wspomnienia pani Bożeny Szurek dotyczace jej współpracy w latach 80-tych z Markiem Grechutą.Grała wówczas w zespole Anawa jako wiolonczelistka.Ukazały się już trzy docinki tych wspomnień i zapowiada się,że będą kolejne.To ciekawe ,bo pewnie dowiemy sie nieco więcej o kulisach działalnosci Marka i zespołu Anawa w tamtych latach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anca




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość

PostWysłany: Pon 15:27, 10 Wrz 2007    Temat postu:

tak na tej stronce jest wiele informacji o Marku Grechucie,który własnie w Zamościu się urodził,tu spedził dzieciństwo i lata licealne...tu mysl o nim ciagle zyje.
Jestem jeszcze pod wrażeniem koncertu,który odbył się w Zamościu w dniach 7-8 wrzesień
I Festiwal im.Marka Grechuty.
Magda Umer,która koncert prowadziła pieknie powiedziała o Marku...." był jak gdyby nie z te3go swiata ...ale tak bardzo w tym świecie potrzebny.."
Piekne słowa...jest potrzebny nadal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Pon 16:15, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Dzięki, znalazłam tam wiele ciekawych artykułów, a te wpomnienia to rzeczywiście fajne. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Korowód Strona Główna -> Korowód Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin