Forum Korowód Strona Główna Korowód
forum miłośników twórczości Marka Grechuty
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wrazenia po: I ZLOCIE FANóW MARKA GRECHUTY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Korowód Strona Główna -> Korowód
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tuberoza




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko / Frankfurt n. Menem

PostWysłany: Sob 13:16, 13 Paź 2007    Temat postu:

Pani Barbaro, oczywiscie po tą są przyjaciele, żeby dzielić sie z nimi nie tylko tymi miłymi wydarzeniami, czy wrażeniami. Z pewnoscią przeżycia tego wieczoru odbiły sie na Pani ogromnie. Ale wierzę, ze czas jest Pani sprzymierzeńcem, ponieważ Pani determinacja w dążeniu do celu i niezłoma postawa oraz przeswiadczenie dobra uswiadomia prędzej, czy później tym nieprzychylnym ludziom, że walka z Panią nie ma sensu Smile i "zejdą Pani z drogi". Tego życzę! Wierzę, że zło można tylko dobrem zwyciężyć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patryk




Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cork (Irlandia)

PostWysłany: Sob 13:57, 13 Paź 2007    Temat postu:

Jestem takze jestem za tym, aby tę piosenke WykonaŁ G. Turnau.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patryk dnia Nie 0:53, 02 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Sob 14:28, 13 Paź 2007    Temat postu:

Pani Barbaro,po tym,co usłyszałem od Pani na hotelowym korytarzu w nocy po koncercie,myślałem,iż nic nie jest wstanie mnie już zaszkokować.A tymczasem jest inaczej.Mam prawo nawet sądzić ,że tego rodzaju przykrych zdarzeń,może mniej "spektakularnych",miała Pani dużo więcej.Wynikało to dość jasno z pani postów.Cóz mogę powiedzieć?Z jednej strony podziwiam Panią,iż mimo tych przeciwności wytrwała Pani w swoim postanowieniu i doprowadziła Pani to wszystko do końca,a z drugiej jestem wręcz zaszokowany,jak można być tak zawistnym i chyba głupim/bo tylko takie słowa mi przychodzą do głowy/,jak owe panie w teatrze.Zresztą mówiąc szczerze jestem pewny,ze tego rodzaju postawy nie były w żadnym razie spontaniczne,lecz były przez kogoś inspiriowane.Nawet mam prawo przypuszczać przez kogo.W każdym razie niech Pani wie,że zarówno ja jak i inni fani Marka są z Panią.Pozdrawiam Panią serdecznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tuberoza




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko / Frankfurt n. Menem

PostWysłany: Sob 14:38, 13 Paź 2007    Temat postu:

Gdy dowiedziam się o tych dwóch nieznanych jeszcze tekstach Marka, od razu przemknęła mi przez myśl postac G. Turnaua, ale później uświadomiłam sobie, że to chyba bardziej tak z "przyzwyczajenia" (bo artysta ten jest tak często z Markiem utożsamiany i zaangażowany w wiele uroczystości i inicjatyw z Nim zwiazanych) niż z "przemyslenia"... Sama nie wiem kto miał by to zaspiewać. Co do muzyki, to chyba JKP jest najodpowiedniejsza osobą do tego dzieła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Sob 15:26, 13 Paź 2007    Temat postu:

Moi drodzy,muszę uściślić pewne fakty.Otóż te dwie piosenki,o ktorych tutaj toczy się dyskusja to są piosenki już przez Marka skomponowane.Mają one też swój tekst.I ponoć własnie autor tekstu nie jest do końca znany/być może jest nim sam Marek?/Tak przynajmniej wynika z artykułu ,do którego link podałem Dariuszowi.Te piosenki więc potrzebują jedynie wykonawcy,który by je zaśpiewał.Moim naturalnym i pierwszym kandydatem jest Grzegorz Turnau.Natomiast Marek napisał też kilka tekstów/a wiec napewno więcej niż dwa/ o snach,do których nie ma jeszcze muzyki.Pani Danuta Grechuta,zapytana kto według niej byłby najlepszym kandydatem do napisania tej muzyki,stwierdziła,iż J.K.Pawluśkieiwcz.Myslę w tym wypadku podobnie jak pani Danuta.Z tym,że jak się wydaje,na razie są to tylko rozważania czysto hipotetyczne,bo byc moze nawet nie było jeszcze rozmowy miedzy panią Danutą a panem Janem w tej sprawie.Tak czy inaczej,mimo wszelkich zastrzezeń,które mogą się tutaj pojawić,ja ze swej strony trzymam kciuki,aby te teksty,opatrzone już muzyką,choćby J.K.Pawluskiewicza ,ujrzały swiatło dzienne.To samo życzenie zgłaszam w stosunku do tych skomponowanych już dwóch utworów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patryk




Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cork (Irlandia)

PostWysłany: Sob 17:07, 13 Paź 2007    Temat postu:

"...Szczyt bezczelności, komercjalizacja nazwiska Grechuta, brak szacunku dla wdowy po Marku Grechucie ..."


Pani Barbaro. Przecież Pani doskonale wie i my to wiemy że zrobiła to Pani w szczerych intencjach . Pani Danuta jest dumna że zorganizowała Pani Barbara takie cos dla Marka.(Może ja, 14-latek nie powinienem tego pisać, lecz Słowa ktore wypłyneły z ust tych "kobiet" są poprostu puste).

Pozdrawiam I dziękuje forumowiczom za relacje, a szczególnie Pani BARBARZE wiadomo za co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Sob 18:47, 13 Paź 2007    Temat postu:

Szczerze mówiąc, trochę się już pogubiłam. Mi chodziło właśnie o teksty "O snach", o których mówiła pani Danuta choćby w wywiadzie (z którego co nieco udało mi się usłyszeć na żywo Wink ). Co do tych dwóch już skomponowanych piosenek sprawa przedstawia się jeszcze lepiej. Ale, przy całym moim szacunku i sympatii dla pana Turnaua, nie wydaje mi się odpowiedni do tych piosenek (jeszcze zależy, jaki miałyby nastrój), gdyż, jak już kilkakrotnie mówiłam - nie odpowiada mi w wykonaniach Markowych piosenek. Chociaż, gdyby brakowało porównania z samym Grechutą, może mógłby i mi się rzeczywiście spodobać...

My tu sobie gdybamy, rozdzielamy, a może być, że faktycznie nie było jeszcze żadnych ustaleń między panią Grechutą a panem Janem Kantym. Nie możemy też wiedzieć, czego chciałby Marek. Pozostaje nam zostawić to w rękach zainteresowanych (a zresztą, mamy wybór?), licząc, że nie zrobią czegoś wbrew Markowi - a tego się, szczerze mówiąc, troszkę obawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tuberoza




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko / Frankfurt n. Menem

PostWysłany: Nie 0:08, 14 Paź 2007    Temat postu:

"Nie możemy też wiedzieć, czego chciałby Marek." - napisała Ysandra
A ja myślę, że to czego chciałby Marek wie jedyna osoba, czyli Pani Danuta, nawet jeśli Jej tego sam Marek wprost nie powiedział, to ona zna Go przecież najlepiej. Jest Jego żoną i to jaką żoną! Tyle pięknych słów o Niej powiedział, wyśpiewał... a mowa o tym również w książce p. Majewskiego - "Danusia jest aniołem, zawsze była i jest moja muzą. Ona jest pierwszym i często surowym krytykiem." - takiej żonie zdradza się najgłębsze tajemnice.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tuberoza




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko / Frankfurt n. Menem

PostWysłany: Nie 0:13, 14 Paź 2007    Temat postu:

A Pan Jacek ma rację. Rzeczywiście pomieszaliśmy troszkę Smile tu cytat:

"Podczas koncertu, oprócz znanych piosenek Marka Grechuty, zaprezentowane zostaną dwie piosenki skomponowane przez niego, ale nigdy nie nagrane. Z archiwum domowego dostarczyła je wdowa po artyście Danuta Grechuta. Nie wiemy, kto napisał słowa, ale dojdziemy do tego - powiedział reżyser koncertu i dyrektor teatru Jacek Schoen."

więc jest nadzieja, że dowiemy się reszty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martaw




Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 8:07, 14 Paź 2007    Temat postu:

Z prawie tygodniowym opoznieniem chce sie podzielic wrazeniami ze spotkania i koncertu.
Na spotkanie do Rynku przyszlam jako pierwsza.Chodzilam kolo ratusza i wypatrywalam osob z bialymi rozami.Jako druga pojawila sie Jola z Sanoka.Pobieglam szybko po biala roze do krakowskich kwiaciarek.Kiedy wrocilam na miejsce spotkania do Joli dolaczyl juz pan Darek z Rodzina.Bylam bardzo wzruszona.Zaczeli przybywac kolejni Markomani/przepraszam za wyrazenie/.Byly wspolne zdjecia i nastepnie udalismy sie na koncert do Teatru Bagatela.Dlugo musielismy czekac zanim nas wpuszczono na sale.Mama Ysandry stwierdzila ,ze tylko w kolejce do lekarza czeka tak dlugo.
Ja i Jola nie moglysmy znalezc swoich miejsc.Bylo troche smiechu i zamieszania,bo ludzie z obslugi widowni odsylali nas raz wyzej a raz nizej.W koncu siedzialysmy na swoich miejscach.
Koncert rozpoczal sie z duzym opoznieniem ale co tam. Najwazniejsze ,ze byl.
Bylo pieknie,momentami wesolo to znow wzruszajaco.Kiedy Grzegorz T. zaspiewal Motorek zapadla na kilka sekund cisza, a potem gromkie brawa.Ogromie podobala mi sie Kantata w wykonaniu Zbyszka W.W obydwu tych piosenkach smyczki robia swoje."Wtracanie sie " Jana Kantego Pawluskiewicza do spiewanych przez m.in Grzegorza T. piosenek to juz taki zwyczaj mysle ze bardzo mily.Kiedy chodzilam na koncerty Anawy zawsze tak bylo ze Marek I Jan spiewali razem.W pozniejszym czasie Jana K P zastapily spiewajace aktorki.
Podczas koncertu zaspiewal rowniez sam Marek i wtedy lzy poplynely mi z oczu.Przede mna siedziala Ysandra.Obserwowalam ja katem oka.Wygladala tak jakby za chwile miala wyfrunac ze swojego miejsca.
Publicznosc nie chciala rozstac sie z artystami.Grzegorz i muzycy kilka razy wychodzili zza kulis i zabawa zaczynala sie od poczatku.Szczerze mowiac Chyba lepiej wypadl na zywo w piosenkach Marka niz na nagranej przed rokiem plycie.
Bardzo dziekuje Pani Basi,ze moglam uczestniczyc w tym koncercie.Dziekuje wszystkim uczestnikom spotkania za mila atmosfere.Ja niestety nie moglam isc na spotkanie Pod Gruszke bo rano musialam wstac o 4.Czuje ,ze cos mnie ominelo.Bardzo chcialabym sie cos wiecej dowiedziec o kulisach zorganizowania koncertu,ale widocznie nie jest mi to dane.Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco.I do zobaczenia za rok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Nie 13:40, 14 Paź 2007    Temat postu:

"Wygladala tak jakby za chwile miala wyfrunac ze swojego miejsca. " Very Happy Hihi... Chciałam napisać coś, bo cały czas zapominam. Utwór w wykonaniu kwintetu Wojtka Majewskiego, którego nie rozpoznał pan Jacek, to "Wyszło z boru/Zazdrość moja". A poprzedzające go (albo inny utwór kwintetu, nie pamiętam) "Nie zapomnisz tej mojej tęsknoty" niezwykle miło mnie zaskoczyło, ponieważ motyw muzyczny z tego utworu jest jednym z moich ukochanych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Nie 13:50, 14 Paź 2007    Temat postu:

No proszę,od razu widać,że Ysandra jest naprawdę zakochana w "chruśniaku".Dzięki.A ja tymczasem winien jestem Tobie pewną informację.Otóż artykuły w "Dzienniku Polskim"są ogólnie dostępne tylko wtedy,gdy są bieżące i w miarę aktualne.Jak się wydaje po kilku dniach trafiają one do archiwum i są dostepne jedynie po zalogowaniu.To zresztą praktyka dość często stosowana.Stąd nie mogłas przeczytać artykułu "Serce na dłoni",podobnie zresztą jak mnie się nie udało przeczytać wywiadu z panią Danutą Grechutą,kóry ponoć ukazał się 5.10.w tej gazecie.Mówi ona tam,jak relacjonuje pewien czytelnik,iz ze "swiętej żony"stała się "świętą wdową".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ysandra




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/ Warszawa

PostWysłany: Nie 14:01, 14 Paź 2007    Temat postu:

Tak właśnie myślałam. Szkoda, że się spóźniłam. "Święta wdowa"... Przykre, smutne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martaw




Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 17:36, 14 Paź 2007    Temat postu:

Artykul z Dziennika Polskiego dalam Panu Darkowi.Moze zamiesci na stronie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzek




Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Wto 9:35, 16 Paź 2007    Temat postu:

Moi drodzy,jestem winien Wam,ale też i sobie dalszą część "krakowskiej opowieści".Pomyśleć,że minęł już od tych szczególnych dni tydzień czasu.I jak tu nie wierzyć Markowi Grechucie,który słowami T.Śliwiaka śpiewa w jednej z moich ukochanych jego piosenek"Na głową dzieje się niebieski młyn,karmi nas chlebem światła i snu ciemnym miodem,każda barwa zaczyna się od bieli zim ,każde ciepło na ziemi poprzedzone chłodem".Oficjalna część drugiego dnia tego "swięta Marka"zaczęła się w południe pod Bazyliką Mariacką.Miał tam ,zgodnie z zapowiedzią rozbrzmieć piekny utwór Marka "Ocalić od zapomnienia".Zanim dotarłem na krakowski rynek krążyłem trochę po okalajacych go uliczkach,nie mogąc się wprost opędzić od roznoszących ulotki młodych ludzi.Po jakimś czasie miałem już ich pełne kieszenie.Może ,którąś z nich zachowam ,razem z paroma innymi drobiazgami przypominającymi te szczególne dni?Natomaist przed Bazylika Mariacka,co stwierdziłem z pewnym smutkiem nie było tłumów.Ba,wydawało się raczej ,ze jest tu wszystko tak jak codzień.Na domiar złego tuż przed południem pod bazyliką dało sie słyszeć troje akordeonistów,którzy z zapałem i dośc głośno grali swoje kawałki.Jakies 50 metrów od nich z kolei dało się słyszec słynną kompozycję Albinioniego,/nie pamietam tytułu/którą zresztą wykorzystał kiedyś J.Morrison,mówiac na jednej z płyt w jej tle swój wiersz.Pamiętam,ze nawet w pewnym momencie stwierdziliśmy dosc gorzko wraz z Darkiem "że też nie mieli oni kiedy grać".Jakby tego było mało w południe ,zamiast piosenki Marka rozległ sie hejnał.I znowu zasiało to w nas pewien niepokój,który wyraziłem bodaj slowami"Mam nadzieję ,że nie zapomnieli o Marku?".Na szczescie po jego zagraniu usłyszeliśmy znane nuty.Co za ulga i radość.Gdzieś mniej więcej w tym samym czasie wśród ,przyznajmy to,niezbyt licznej publicznosci,swoje "polowanie na ofiary"zaczęli prowadzić dziennkarze,których obecność od razu zresztą rzuciła się w oczy.Na początku do "ataku"przystąpili przedstawiciele radia,ktorzy w osobie jakiejś pani/lub pana,juz dokładnie nie pamiętam/podeszli do naszej skromnej grupki.Ja,pomny trochę swoich doswiadczeń sprzed roku/o których moze kiedys opowiem/,a także wiedziony wrodzoną nieśmiałością ,zręcznie wywinąłem sie od tego "obowiązku"Zdaje się,że to samo zrobiła żona Darka.Dopiero chyba on sam i ktoś jeszcze zdecydował sie powiedzieć coś o Marku.Za chwilę pojawił się z kolei przedstawiciel telewizji.I tu znowu udało mi sie zręcznie uciec spoza kadru.I w tym przypadku dzielnie czoła stawil im Darek.Pewnie zapytacie skad ta moja niechęć do mediów?Otóż wynika ona pewnie z mojej niesmiałości,ale też i z przekonania,że ich przedstwiciele,reprezentujący przede wszystkim tę ich część komercyjną tak naprawdę sa jedynie żądni sensacji i żądni tzw newsa.Sam Marek Grechuta przecież nie gości w takiej stacji jak RMF FM czy W Radiu Zet.Owszem,w dniu jego śmierci czy też jej rocznicy był tam obecny ,ale jedynie jako tania sensacja.W każdym razie po tych potyczkach z mediami zaczęła się dalsza część oficjalnych uroczystości,a wiec przemarsz na cmentarz.I tutaj znowu odniosłem smutne wrażenie,ba nawet tym razem pewność,ze ta nasza mała grupka fanow jest jedyną jaka w tym "pochodzie "uczestniczy. Tak czy inaczej na Cmentarz Rakowicki ,wyposażeni ,tak na wszelki wypadek,w plan miasta,który bacznie studiowała pani Ela, dotarliśmy,po dość szybkim marszu bez kłopotu.Przed samym cmentarzem jest kwiaciarnia,w której zaopatrzyliśmy sie w niezbędne akcesoria i poszliśmy na gób Marka.I tu, trzeba powiedzieć z dużą ulgą, stwierdzilismy,że jest przed grobem Marka kilkudzieisiosobowa grupa jego fanów./ajuż mieliśmy różne obawy czy tak będzie/Od razu dostrzegłem panią Danutę.Z osób mi znanych byli też tam W.Majewski,M.Półtorak,P.Ścierański,L.A.Moczulski i O .Maurer.Po kilku minutach przyszedł też,ubrany w dlugi oliwkowy płaszcz J.K.Pawluśkiewicz.I wydaje się,że to na niego czekała min pani Danuta ,bo zaraz zaczęła z nim żywo dyskutować.Pan Jan mial wtedy jej bodaj powiedzieć"Tak,powiem coś".Niebawem zreszta cała uroczystość się rozpoczęła.Zaczął ją ksiądz,po czym głos zabrałą,dziękując wszystkim za przybycie żona Marka.Po niej zaczęła swoją przemowę autorka tego popiersia pani prof.Okulska.Pamiętam,ze mówiła ona o sprawach czysto technicznych,wspominała też o krótkim terminie jaki miała na zrobienie tej rzeżby,.Podkresliła też fakt,iz pani Danuta dała jej wolną rękę i nie ingerowała w proces tworzenia.Powiedziała też,ze chciała uwiecznić Marka młodego,w pełni sił twórczych.Zdradziła też dlaczego umieścłia na rękach Marka owego słynnego już "konika cukrowego".Wydał sie jej on bowiem,jak wtedy powiedział,symbolem czegoś tajemniczego i w jakimś sensie niedgadnionego/zresztą do piosenki "Serce".a zwłaszcza do tego jej fragmentu nawiązał też J.K.Palwuśkiewicz,który powiedział min,ze jej autorka pani L.Wiśniowska jest teraz pielegniarką w zozie/.Mówiąc o samej rzeżbie to z kolei ja muszę tu napisać ,że wzbudziła ona,przynajmniej w naszym wąskim gronie pewne kontrowersje.O jej turkusowym kolorze dosc cierpko wypowiadałą sie min pani Barbara.Tymczasem po mowie pani profesor głos zabrał J.K.Pawluśkieiwcz,który powiedział min"Marek był fenomenem.Jego świat stworzony dzieki wrażliwości,zdolnościom i wyjątkowemu talentowi był swiatem fascynującym".Po tych oficjalny przemowach w głównej roli wystąpili muzycy,ktorzy grali kiedyś z Markiem,a więc M.Póltorak,P.Ścierański i jeszcze trzeci muzyk,ktorego nazwiska niestety nie znam.Ponieważ udało mi się nagrać krótkie ,30-sekundowe fragmenty tych piosenek więc wiem,że były to w kolejnosci "Dni,kórych nie znamy","Bedziesz moją panią"i "Ocalić od zapomnienia".Tych trzech muzyków dzielnie wspierała swoim głosem pani O.Maurer,a także częśc przybyłych ,którzy śpiewali te słynne przeboje Marka.Muszę przyzna ć,że tego rodzaju chwile sa zawsze dla mnie szczególnie wzruszajace ,a same wykonania w takich okoliocznosciach, w takim miejscu jest już samo w sobie niezwykłe.Ci muzycy grali tak naprawde wtedy zarówno dla nas jak i dla Marka.Pamiętam jakrok temu ,na mszy pogrzebowje Marka w Bazylice Mariackiej rozległy się dzwięki "Ocalić od zapomnienia".Zagrał je K.Mastyło ,gdy wynoszono trumn ę Marka.Trudno mi było wtedy,zreszta jak i wszystkim chyba zgrmadzonym tam,powstrzymać łzy.Ta pieśn wtedy ,bo trudno ją tak naprawdę nazwać"zwyczajną "piosenka nabrała wtedy dodatkowego znaczenia.Tak chyba zreszta pozostanie na zawsze.A uroczystość na cmentarzu,po odegraniu tych piosenek Marka zaczęła powoli zmierzać ku końcowi.Tego dnia,podobnie jak przed rokiem ,na pogrzebie Marka pogda była piękna.Było dość ciepło i słonecznie .Ta uroczystość na cmentarzu to nie był jeszcze jednak koniec " imprez" związanych z rocznicą śmierci Marka.Kolejnymi wspomnieniami podzielę się przy następnej okazji.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Korowód Strona Główna -> Korowód Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin